top of page

SLIPPING RIB SYNDROME SUCCESS STORIES

LOGAN ALUCCI, PENNSYLVANIA, USA

Chcę podnieść świadomość na temat zespołu ślizgających się żeber po prawie 6-letniej podróży w poszukiwaniu odpowiedzi.

Kiedy byłem na studiach, przypadkowo zacząłem odczuwać okropny ból pleców w pobliżu lewej łopatki.

Ból był tak silny, że wydawało mi się, że nie mogę chodzić. Przed tym pierwszym dniem chodziłem od 2 do 5 mil dziennie, ponieważ mieszkałem w Nowym Jorku, ale po tym dniu wszystko się zmieniło.

 

Ponieważ mój ból zaczął się od silnego bólu pleców, moja podróż zaprowadziła mnie do dziesiątek specjalistów barku i kręgosłupa. Postawiono mi wiele błędnych diagnoz. Miałem dziesiątki rezonansów magnetycznych, tomografii komputerowej, prześwietleń, skanów kości, zastrzyków kortyzonu, blokad nerwów międzyżebrowych... co tylko chcesz. Lista jest długa. Widziałem „najlepszych” lekarzy w „najlepszych” szpitalach. Nikt przez lata nie wiedział, co jest nie tak. Powiedziano mi, że to po prostu zła postawa lub zły niepokój, albo że po prostu przesadzam, kiedy powiedziałem, że mam 10/10 głębokiego, rozdzierającego, wyniszczającego bólu w lewej stronie pleców, który do tej pory zaczął promieniować do mojego klatka piersiowa.

 

W końcu znalazłem nowego kręgarza i podczas mojej pierwszej wizyty powiedziała mi, że mam zespół ślizgających się żeber. Ponieważ była jedyną osobą, która była w stanie przynieść mi jakąkolwiek ulgę, uwierzyłem jej na słowo, a potem powiedziałem kilkunastu innym lekarzom, że mam SRS. Ani jeden nie wierzył, że istnieje. Powiedzieli mi, że „żebra nie mogą się ześlizgnąć”.

Szybko do przodu 2 lata, w końcu znalazłem dr Adama Hansena w Zachodniej Wirginii i przeszedłem operację, która szczerze mogę powiedzieć, że uratowała mi życie.

 

Zespół zsuwających się żeber może nie tylko powodować wyniszczającą agonię fizyczną, ale także poważny niepokój psychiczny po latach cierpienia i wmawianiu sobie, że wszystko jest w twojej głowie. W chwili pisania tego tekstu jestem 4,5 miesiąca po operacji i czuję się o 80% lepiej niż przed operacją i wierzę, że będę się poprawiać. Moje ciało i umysł wciąż mają długą drogę do przebycia, aby w pełni się wyleczyć, ale jestem wdzięczny, że w końcu znalazłem się we właściwym miejscu.

 

Nigdy nie rezygnuj z podróży. Nigdy nie bierz nie za odpowiedź. Zaufaj swojemu instynktowi i swojemu ciału. Mam nadzieję, że może to pomóc komuś innemu znaleźć odpowiedzi i potwierdzenie, na które wszyscy zasługujemy.

 

Aby zobaczyć filmy dokumentujące podróż Logana, kliknij SRSTutaj.

JOSEPHINE LJUNGKVIST, NORWAY

 

Odkąd pamiętam, odczuwałem zarówno ostry, jak i tępy ból spowodowany żebrami. Jako wczesny nastolatek chodziłem do różnych lekarzy, neurologów, ortopedów, fizjoterapeutów i tak dalej. Zrobiono mi prześwietlenie i najpierw kazano mi więcej ćwiczyć, a potem przestać ćwiczyć. Nikt nie potrafił ani nie chciał rozwiązać problemu tajemniczego bólu, którego doświadczałem. 

Niektórzy nawet mówili mi, że to wszystko jest w mojej głowie. 

 

Po kilku latach zrezygnowałam z szukania diagnozy i wyjścia z bólu, po prostu nauczyłam się z tym żyć.

Kiedy miałam 25 lat, przypadkowo spotkałam na imprezie naprapatę, który wiedział o SRS i tam zaczęła się właściwa droga do zdiagnozowania mnie. Teraz jest około 2 lata i jedna operacja później. Miałem operację w Ullevål Sykehus w Oslo w Norwegii. W chwili pisania tego tekstu czekam na operację po drugiej stronie, na usunięcie zsuwających się chrząstek.

Możesz obejrzeć filmy Josefine, dokumentujące jej podróż na jej kanale YouTubeTutaj.

Ból pleców mam od 13 roku życia.

Spadłem z wysokości 3 metrów, kiedy miałem 8 lat i dostałem kilku małych pęknięć w 2 kręgach kręgosłupa. Jestem jeźdźcem konnym i czasami z nich spadałem.

 W 2018 roku moja wątroba dostała silnego zapalenia z powodu reakcji alergicznej. Straciłem dużo na wadze, ponieważ byłem chory iw tym okresie poczułem potrzebę rozciągnięcia górnej części ciała i poczułem mocne kliknięcie na moich dolnych żebrach, wtedy nie bolało, ale po jakimś czasie moje żebro zaczęło się ślizgać , stało się to irytujące i zaczęło trochę boleć. Przez ostatnie 3 lata musiałem wkładać żebro z powrotem na miejsce wiele razy w ciągu dnia, a ból postępował. Widziałem wielu lekarzy specjalistów i wszyscy mieli dziwny wyraz twarzy, kiedy im powiedziałem i pozwoliłem im poczuć, co się dzieje. Powiedziano mi, że to nic takiego, że przejdzie.


Dużo szukałem w Google i YouTube, po jakimś czasie na początku 2021 roku znalazłem kilka vlogów na YouTube i jeden vlog opowiadał o grupie Slipping Rib Syndrome na Facebooku. Byłem bardzo szczęśliwy i poczułem ulgę, że znalazłem tę nową troskliwą rodzinę. Dzięki tej grupie znalazłem lekarza w Holandii, który był w stanie oficjalnie zdiagnozować u mnie SRS. Ten lekarz nie był w stanie mi pomóc tak jak chciałam, ale pod koniec 2021 roku znalazłam innego chirurga i miałam operację 20 grudnia 2021.


Miałem „operację poszycia żeber”. Na początku myśleliśmy, że obluzowane jest tylko jedno żebro, ale wiedziałem, że dzieje się więcej, a podczas operacji okazało się, że mamy dotknięte 3 żebra.

W chwili pisania tego tekstu jestem 4 tygodnie po operacji, nadal odczuwam ból po operacji i muszę działać powoli, ale widzę poprawę i światełko w tunelu! 

NICOLE VISSER, THE NETHERLANDS

Moje objawy obejmowały intensywny ból w żebrach, w lewej piersi i w okolicy pleców. Siedzenie lub stanie przez dłuższy czas sprawiało mi straszny ból i nic nie pomagało. 28 kwietnia 2019 potknęłam się w kościele i wylądowałam na końcu drewnianej ławki, która dotknęła mojej lewej klatki piersiowej.

Następnego ranka miałem prześwietlenia, które nie wykazały żadnych złamanych żeber. Spędziłem miesiące w chiropraktyce i fizjoterapii. Mam 2 wypukłe dyski w górnym odcinku kręgosłupa po wypadku samochodowym w 2006 roku, więc mój fizjoterapeuta pomyślał, że być może mój nieustający ból był spowodowany uszkodzeniem dysków podczas upadku. W końcu przekonaliśmy moich pracowników z ubezpieczenia, że MRI jest konieczne, ale wszystko, co ujawniło, to „zmiany artretyczne”, które nie byłyby spowodowane urazem upadku, więc znaleźliśmy się w kolejnym ślepym zaułku.


Mój lekarz skierował mnie następnie do specjalisty i spotkałem się z nim w styczniu 2020 roku. Rzucił okiem na moje pierwsze zdjęcia rentgenowskie i powiedział, że mój problem dotyczy dolnej części klatki piersiowej. Powiedział mi, że niedaleko od niego jest torakochirurg, który zapoczątkował nową technikę naprawy żeber, i skierował mnie do dr Adama Hansena.


Miesiąc później dr Hansen zdiagnozował u mnie SRS. Proste 5-minutowe badanie wykazało, że żebra 8, 9 i 10 były zajęte i mógł to naprawić swoją przełomową techniką szycia. 11.03.2020 miałam pierwszą operację. Podczas gdy ból przedoperacyjny ustąpił natychmiast, wkrótce po operacji zacząłem doświadczać ostrych ukłuć w brzuchu. Dr Hansen doszedł do wniosku, że szwy są zbyt ciasne i uciskają nerw międzyżebrowy. 10.08.2020 miałam pierwszą rewizję dr Hansena. Po rewizji te kłujące bóle natychmiast zniknęły.

Dr Hansen zmienił swoją procedurę, aby inni nie musieli przechodzić rewizji z powodu zbyt ciasnych szwów. Jestem wdzięczny, że znów jestem w około 85-90% normalny. Bez wątpienia jest to trudna droga, a powrót do zdrowia był trudny.


Nie spodziewam się, że kiedykolwiek poczuję się w 100%, ale bez tej opcji naprawy wiem, że byłbym w znacznie gorszej sytuacji i beznadziejny. Zaprzyjaźniłem się z innymi wojownikami SRS i jestem oddany pomaganiu innym w odnalezieniu przez to drogi. Kontynuuj opowiadanie się za sobą i nie przyjmuj odmowy. To naprawdę nie jest tylko w twojej głowie.

TINA VIAL, WEST VIRGINIA, USA

Moje problemy zaczęły się, gdy byłem w 7 klasie. Miałem pęknięcie w żebrach i oddychanie było niewygodne, potem po kilku tygodniach przeszło, ale co jakiś czas wracało. Kiedy byłem w 9 klasie, moje żebra zaczęły wystawać do tego stopnia, że było je widać przez koszulkę.

Biegłem na 5-kilometrowym biegu i jedno z moich żeber wyskoczyło, a ja walczyłem o oddychanie i byłem bliski zemdlenia. Musiałam biec z powrotem do szkoły i zadzwoniłam do mamy, potem pojechaliśmy na pogotowie.


Zajęło to około 6 miesięcy po tym, aby uzyskać diagnozę, a następnie operację, ale w tym czasie odwiedziłem 2 tuziny lekarzy. Zdiagnozowano u mnie zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli, artropotię, obrzęk szpiku kostnego, zapalenie chrząstek żebrowych, zapalenie nerwu międzyżebrowego i zwichnięte głowy żeber, a następnie zespół zsuwających się żeber.

Do tej pory moimi objawami były ciągłe kłujące bóle, ciągłe pieczenie, tkliwość, poważne trudności w oddychaniu, ból szpilek i igieł, omdlenia i wymioty. Mój SRS był obustronny i jest teraz 14 miesięcy po mojej pierwszej operacji i 7 miesięcy po mojej drugiej operacji, obie z dr Adamem Hansenem w Wirginii Zachodniej. Obie strony radzą sobie teraz absolutnie niesamowicie.


Moimi słowami zachęty byłoby kontynuowanie walki o odpowiedzi, ponieważ one tam są. To nie jest mentalna rzecz, kiedy żebra wyskakują, więc idź dalej i naciskaj na odpowiedzi.

LINDSEY DARNELL, MICHIGAN, USA

Moim głównym objawem SRS było pękanie żeber i przeszywający ból w brzuchu i plecach w pobliżu łopatek.

Mam hEDS, który został zdiagnozowany po mojej trzeciej operacji biodra w wieku 23 lat. Po operacjach stawu biodrowego rozwinął się u mnie złożony regionalny zespół bólowy, co doprowadziło mnie do założenia stymulatora nerwów w plecach z baterią umieszczoną w pupie. Po 2 operacjach kręgosłupa, ponieważ pierwsza się nie powiodła, pojawiły się u mnie okropne bóle pleców i żeber.

Po wielu próbach leczenia bólu pleców poprzez zastrzyki, transfuzje, fizjoterapię, trafiłam na grupę SRS na Facebooku, która zaprowadziła mnie do doktora Hansena. Pierwszą operację korekcji żeber 7-10 po prawej stronie miałam 10 marca 2021. Niestety 27 lipca 2021 poluzowałam szew w pracy (jestem pielęgniarką) przy ruszaniu aparatem rentgenowskim. Miałem rewizję mojej prawej strony i naprawili moją lewą stronę w tym samym czasie 22 września 2021 r.

Ufaj swojemu ciału, odpoczywaj nawet wtedy, gdy chcesz być aktywny i zawsze walcz o siebie.

JESSICA TUCKER, WASHINGTON, USA

W lutym 2016 roku, kiedy byłam w czwartym miesiącu ciąży z moim pierwszym dzieckiem, zaczęłam odczuwać silny ból w dolnej części klatki piersiowej. Pomimo kilkukrotnego wysyłania mnie na pogotowie i uniemożliwiania regularnych czynności i snu, ból został odrzucony jako „normalny ból ciążowy” i „tylko mięśniowy”. Po porodzie ból ustąpił, ale pozostał. Uspokoiłam się, że przy odrobinie osteopatii całkiem dobrze poradzę sobie z kolejną ciążą. Na przełomie 2017 i 2018 roku zaszłam w drugą ciążę. Ból powrócił ze zdwojoną siłą i tym razem był znacznie gorszy. W trzecim trymestrze byłam w absolutnej agonii, nie mogłam spać, ledwo chodziłam ani prowadziłam samochodu i wymagałam pełnoetatowej pomocy w opiece nad moim maluchem. Znów nikt nie udzielił odpowiedzi.


Kiedy moja córka miała cztery miesiące, doradca laktacyjny, do którego chodziłam, a który był również lekarzem pierwszego kontaktu, powiedział „musimy coś zrobić z twoimi żebrami”. Po raz pierwszy od dwóch lat ktoś naprawdę mnie usłyszał. Wysłała mnie do specjalisty od bólu, który był jednym z nielicznych lekarzy w Australii, którzy słyszeli o SRS. Natychmiast mnie zdiagnozował i wysłał do ortopedy, który wykonał dwie operacje usunięcia chrząstki (po jednej z każdej strony). Wyzdrowiałem dobrze i myśląc, że ten rozdział się skończył, zacząłem żyć dalej. Zaczęliśmy planować trzecie dziecko i byłam bardzo podekscytowana perspektywą, jak miałam nadzieję, bezbolesnej ciąży. Jednak zanim to się stało, rok po operacjach, poczułem znajome szarpnięcie bólu w dolnej części klatki piersiowej. W ciągu kilku dni zostałem przeniesiony z powrotem do agonii SRS. Pomyślałem, że przynajmniej tym razem wiem, jak to naprawić. 

Zwróciłem się o pomoc do chirurga klatki piersiowej, który wcześniej leczył SRS. Po dwóch kolejnych operacjach i usunięciu zwichniętego wyrostka mieczykowatego stan nie poprawiał się zgodnie z oczekiwaniami. Bolało mnie gorzej niż kiedykolwiek wcześniej i pogarszało się z dnia na dzień. Żebra nadal wydawały się niestabilne. Powiedziano mi, że to niemożliwe, że to tylko nerwobóle. Wiedziałem, że tak nie jest, ale nie czułem, że mam duży wybór, jak tylko podążać za moimi lekarzami. Po tym, jak zabieg bólu nerwów pozostawił mnie z zerową poprawą i przebitym płucem, zdecydowałem, że muszę więcej walczyć. Odkryłem doktora Hansena w USA i jego technikę szycia żeber. Jego zrozumienie, że wycięcia mogą powodować dalszą niestabilność, było dla mnie całkowicie prawdziwe.


 Niestety operacja była tutaj niespotykana. Czując, że utknąłem w kącie, postanowiłem zrobić krok i zarezerwowałem operację rekonstrukcji po wycięciu u dr Hansena w Wirginii Zachodniej na czerwiec 2020 r. Cóż, wszyscy wiemy, co wydarzyło się w 2020 r., a ja nie mogłem opuścić Australii na operację. Teraz prawie całkowicie przykuta do łóżka i niezdolna do opieki nad dwójką moich małych dzieci, desperacko zwróciłam się do mojego torakochirurga, uzbrojona w mnóstwo informacji. Skonsultował się z dr Hansenem i zgodził się na przeprowadzenie operacji. Oczywiście przyniosło to wielką ulgę, ale blokady i problemy z dostępem do wymaganych płytek sprawiły, że na pierwszą operację musiałem czekać w wyniszczającym bólu do listopada 2020 r., a na drugą do marca 2021 r. Powrót do zdrowia był trudny. Operacje były bardziej skomplikowane niż zwykłe operacje dr Hansena ze względu na moje wcześniejsze wycięcia. 


Po obu operacjach odczuwałem skrajny ból nerwów i za każdym razem spędziłem dwa tygodnie w szpitalu. Dzięki wycięciu wiedziałam, że moje żebra nigdy nie będą idealne. W lipcu 2021 roku wszczepiono mi stymulator rdzenia kręgowego, aby pomóc w ciągłym bólu nerwów. Nie umiem biegać ani skakać i zdecydowanie nie ma w przyszłości skoków ze spadochronem, ale mogę chodzić, nie spędzam dni w łóżku, mogę opiekować się dziećmi, a nawet zabierać je na proste wycieczki. Wygląda to trochę inaczej niż wcześniej, ale odzyskałem swoje życie. I być może największym błogosławieństwem ze wszystkich jest to, że moje trzecie, piękne dziecko, o którym marzyliśmy od lat, w końcu bezpiecznie rośnie w moim brzuchu.


 Walczyłem przez sześć lat, zostałem zignorowany, lekarze powiedzieli „cóż, bolą mnie też żebra, kiedy je szturcham” i powiedzieli, że to, co czuję, „nie jest możliwe”. Zostałem zmuszony do zaciekłej walki o siebie i doświadczyłem bólu przekraczającego wszystko, co mogłem sobie wcześniej wyobrazić, ale jakoś to przeżyłem. Jestem niezmiernie wdzięczna doktorowi Hansenowi za poświęcony mi czas i podzielenie się swoją wiedzą, a także mojemu chirurgowi, który słuchał i był otwarty na naukę nowych technik.

Wiem, że podróż mająca na celu przyjście na świat tego dziecka nie będzie bezbolesnym doświadczeniem, na jakie kiedyś liczyłam, ale wystarczy, że będę na tyle zdrowa, by nosić kolejne dziecko. To dziecko i dwójka moich starszych dzieci były moim powodem do walki.

AMANDA BERMAND, AUSTRALIA

W sierpniu 2019 roku miałem wypadek podczas rzutu siatkówką w szkole, w której pracowałem. Uprawiałem sport na wysokim poziomie przez całe życie, ale w wieku 54 lat i po raku piersi organizm postanowił nie grać już w tę grę. Prawie to wyssałem i poszedłem dalej, ale kiedy objawy stopniowo się pogarszały po kilku miesiącach, poszedłem do lekarza.


Po 18 miesiącach nadal szukałem diagnozy. Podobnie jak wielu z nas, przeszedłem przez wiele testów, powiedziano mi, że to jest w mojej głowie i w rezultacie zacząłem na kolejce górskiej lęku / depresji.

Na szczęście dzięki koledze cierpiącemu na SRS znalazłem na Facebooku Grupę Zespołu Zsuwających się Żeber i umówiłem się na wizytę u dr Conaglen, który był jedynym chirurgiem, który operował techniką Hansena w Nowej Zelandii.

Mimo 6 godzin jazdy w jedną stronę zdiagnozował mnie w 5-10 minut. Nie byłem w stanie pracować i musiałem zjadać oszczędności mojego życia, aby przeżyć.


Na szczęście zachowałem prywatne ubezpieczenie medyczne, więc w styczniu 2021 r. przeszedłem pierwszą operację, zszywając 9. i 10. żebro po prawej stronie.

Jestem byłym policjantem z 21-letnim stażem, cierpię na depresję i zespół stresu pourazowego, więc podczas mojej podróży w poszukiwaniu odpowiedzi na mój ból sytuacja się skomplikowała. Mam teraz bardzo dobrą równowagę w moim życiu.

Wierzę, że mój SRS był zawsze dwustronny, ale robiliśmy jedną stronę na raz. Ponadto, nie zdając sobie sprawy z tego, jak delikatne są naprawdę rzeczy, głupio przesadziłem 4 tygodnie po operacji i uważam, że uszkodziłem moją nową naprawę.


Wykonuję podstawowe ćwiczenia, aby spróbować wzmocnić to, co mogę, przed wstępną datą mojej drugiej operacji 7 marca 2022 r.

Mam również tomografię komputerową 3D, aby sprawdzić, czy pomoże mi to w planowaniu prawostronnej rewizji. Mój chirurg zrewiduje prawą operację i zszyje również lewe żebra 9-10.

Dr Conaglen jest niesamowity i bardzo wspiera metodę dr Hansena.


Oto kilka lekcji, których się nauczyłem:

1. NIE lekceważ tego stanu… Przed nami długi wyścig. Nie rób niczego, co może powodować dalsze problemy przez co najmniej 6-8 tygodni po operacji, nawet jeśli czujesz się dobrze. (Wciąż zarzucam sobie, że robię dokładnie to)

2. NIE PODDAWAJ SIĘ. Jesteś swoim najlepszym adwokatem, więc zaufaj swojemu ciału i własnym instynktom.

3. Przyjmuj pomoc. Jest światło na końcu tunelu. Niektórzy z nas mają bardzo mroczne dni (ja nadal je mam), ale im więcej się dzielimy i rozmawiamy o różnych rzeczach, tym bardziej możemy pomóc innym (i prawdopodobnie sobie). Grupy są do tego niesamowite.

4. BĄDŹ DOBRY DLA SIEBIE

Nigdy nie byłam tak podekscytowana operacją i związanym z nią bólem. To będzie ból w jakimś celu. Jestem też bardzo zdenerwowany. Jest tak wielu z nas z podobnymi problemami, więc po prostu wiedz, gdzie jesteś, czy masz dobry dzień, czy złą noc w bólu, „Kia Kaha, Kia manawanui” (Bądź silny, nigdy się nie poddawaj).

GINA SAMSON, NEW ZEALAND

Moja przygoda z SRS rozpoczęła się 17 lat temu w 2004 roku w Wielkiej Brytanii. Urodziłam 4 dzieci, z których 3 miało ponad 10 funtów, a po dziecku nr 4 zauważyłam, że jedno z moich żeber klika bezboleśnie w prawym łuku żebrowym. Wkrótce stało się to przerywanym głębokim tępym bólem i czułem się, jakby stopa dziecka została wepchnięta pod moją klatkę piersiową, ale nie byłem w ciąży. Przez następne lata miałam kolonoskopie, endoskopie i liczne USG górnych partii jamy brzusznej. Wszystko wróciło do normy. „To musi być zespół jelita drażliwego” – mówili.


W 2009 roku przenieśliśmy się do Ontario w Kanadzie, gdzie moje objawy utrzymywały się przez & wyłączony. Mój nowy lekarz ogólny (dr rodzinny) wysłał mnie na więcej badań. Wszystko było normalnie, ale mój ból trwał. Próbowałem płukania pęcherzyka żółciowego za pomocą medycyny chińskiej. Kamienie żółciowe zostały usunięte, ale nie przyniosły ulgi w objawach. Liczne wizyty u Osteopaty, Naturopaty, Homeopaty, Dietetyka, Kręgarza & Fizjoterapeuta. Nic nie pomogło.


Pod koniec 2018 roku, po przeniesieniu ciężkich pudeł, mój ból był znacznie gorszy. Dużo więcej badań diagnostycznych. Potem obudziłem się pewnej nocy z bólem 10/10, czując się, jakbym został pchnięty nożem. To był brakujący element układanki iw końcu moje wyszukiwanie w Google wyskoczyło z syndromem ślizgającego się żebra. Alleluja! Uradowany wróciłem do mojego lekarza ogólnego, spodziewając się, że będzie wiedział wszystko o SRS. Po prostu spojrzał na mnie tępo i przepisał więcej środków przeciwbólowych. Na szczęście mój kręgarz wysłuchał mnie, poczuł kliknięcie żeber i zgodził się, że SRS jest całkiem prawdopodobne.

Niestety w 2019 roku miałem wypadek jadąc okrakiem na niezabezpieczonym haku holowniczym przyczepy samochodowej. Zostałem wyrzucony w powietrze i bardzo mnie to zabolało. Nie jest też dobre dla moich żeber. „Fizjoterapia pomoże” – powiedział mój lekarz rodzinny.


Mój fizjoterapeuta nie mógł zrozumieć, dlaczego się nie poprawiam. Wspomniałem o SRS, poczuł, że pękają mi żebra, zgodził się ze mną i napisał do mojego lekarza ogólnego, sugerując blokady nerwów. Mój lekarz rodzinny skierował mnie do kliniki bólu z „bólem brzucha”?!! Ani słowa o moich żebrach. W Poradni Bólu Dr powiedział: „Nie zajmujemy się bólami brzucha”. Rozpłakałem się podczas rozmowy wideo, dr sprawdził SRS i zaoferował mi blokady nerwów. Potem zaczęła się pandemia i blokady nerwów nigdy się nie wydarzyły.


Poprosiłem o skierowanie do lokalnego ortopedy. To było moje najgorsze doświadczenie zdecydowanie. Po tym, jak powiedziała mi, że jest wysoce nieprawdopodobne, że mam „jakąś rzadką przypadłość internetową”, powiedziała „Nie robię żeber” i odprawiła mnie. Do tej pory popadałem w desperację. Miałem ciągły silny tępy ból po obu stronach, ból w boku, okropny ból pleców wokół linii ramiączek stanika, sporadyczne ostre kłujące bóle po obu stronach i trudności ze snem. Moje żebra klikały / wychodziły kilka razy dziennie, a podróże samochodem były okropne.


WTEDY odkryłem doktora Adama Hansena w Zachodniej Wirginii. Chwila Alleluja #2! Odkryłem też grupę SRS na Facebooku. Nagle znalazłem całą masę ludzi z takimi samymi objawami jak ja! Wysłałem mojemu lekarzowi link do seminarium internetowego dr Hansena. Potem rozmowa była łatwa. „Może masz rację”, powiedział! Zadzwoniłem do gabinetu doktora Hansena.

Podróżując z Kanady do USA i płacąc za operację, jednego dnia miałem możliwość umówienia się na wizytę diagnostyczną, a następnego na operację - bardzo przerażające! A jeśli myliłem się co do SRS? Jechaliśmy ponad 8 godzin do Wirginii Zachodniej na początku października 2021 r. To było nerwowe, ponieważ pandemia oznaczała zamknięcie granicy lądowej między USA a Kanadą, ale udało się. Dr Hansen był niesamowicie miły i delikatny iw ciągu 5 minut zdiagnozował u mnie obustronne zsunięcie żeber.


Moja operacja była dłuższa i bardziej skomplikowana niż się spodziewałem. Miałem obustronną 9. & Złamania chrząstki 10. żebra ze zniekształceniami ściany klatki piersiowej, SRS & nerwoból międzyżebrowy. Końcówki moich 9-tek mogły tylko podwichnąć z tyłu i bardzo trudno było się do nich dostać. Czubki chrząstek wszystkich 4 żeber wycięto po 2 cm każde, ponieważ były długie i haczykowate, następnie 9-tki i amp; 10-tki zostały przyszyte do 8-ek, aby odtworzyć stabilną klatkę piersiową. Obudziłem się z bólem 10/10 i potrzebowałem dużo morfiny & fentanylu na sali pooperacyjnej, ale byłem zdumiony, że w końcu mogłem wziąć pełny, głęboki oddech. Nie mogłem tego zrobić przez lata. Dr Hansen powiedział, że pierwsze 2 tygodnie będą bardzo bolesne i miał absolutną rację! Odzyskiwanie to kolejka górska, to na pewno.


Teraz, w momencie pisania, jestem 4 miesiące po operacji. Powoli się poprawiam i mam nadzieję, że za 6 miesięcy będę się świetnie czuła. Jestem bardzo wdzięczny dr Hansenowi za jego pionierską technikę. On, jego żona Lisa i ich zespół z UHC w Wirginii Zachodniej są wspaniali. Moje zdjęcie zostało zrobione z Hansenami 1 tydzień po mojej operacji. Moja pinezka jest na mapie za mną, razem z setkami innych, którzy przeszli operację SRS u dr Hansena.

Trudno jest bronić samego siebie. Bądź silna, słuchaj swojego ciała, nie przyjmuj odmowy i mam szczerą nadzieję, że wkrótce otrzymasz opiekę, której potrzebujesz.

ELIZABETH LIDBETTER, ONTARIO, CANADA

Kiedy miałam 11 lat, miałam pierwszy nagły, okropny, spazmatyczny epizod bólu w klatce piersiowej, pod pachą wzdłuż boku i pod piersią. Miałem nadzieję, że to przypadek, ale zacząłem mieć podobne epizody co kilka miesięcy, które trwały od kilku minut do wielu godzin intensywnego bólu, którego nic nie dotykało, kiedy nie mogłem się ruszyć ani nawet mówić z powodu bólu.  ;

W tym momencie miałem wszystkie testy itp. i oczywiście wszystko wyszło normalnie. Znalazłem kręgarza, który stosował bardzo delikatne techniki, a regularne korekty zapoczątkowały przyzwoity odcinek, prawie normalności. Nadal czułem napięcie i ukłucia, kiedy przesadzałem z aktywnością lub z ruchami skręcającymi, ale przez około półtora roku prowadziłem normalne życie nastolatka.

Luty 2021 to czas, w którym wszystko się zmieniło. Dziwny ruch w domu wywołał epizod, który trwał kilka dni i był najgorszy w historii. Zamiast ustąpić po kilku pozostałych dniach bolesności, ból utrzymywał się i stawał się codziennością. Musiałem przerywać większość czynności i odpoczywać prawie bez przerwy.

Miałem WSZYSTKIE testy, wszystkie obrazowania, podróżowałem do Cleveland i Indianapolis po tym, jak zobaczyłem wszystkich, których mogliśmy lokalnie, i nadal nie otrzymałem odpowiedzi. Po wyszukiwaniu objawów w Internecie znalazłem grupę na Facebooku dotyczącą syndromu ślizgającego się żebra i to było jak błyskawica, gdy zdałem sobie sprawę, że to SRS.

Dwóch różnych chirurgów powiedziało mi, że go nie mam. Byłem PRZEKONANY, że tak. Coś się tam poruszało, czułem to i nikt nie mógł tego potwierdzić. W końcu w lipcu zeszłego roku trafiłam do Mayo Clinic, gdzie dynamiczne USG wciąż niewiele wykazało, ale badanie praktyczne już tak. Operacja odbyła się nagle następnego dnia i odkryto, że żebra 9 i 10 po lewej stronie zostały oderwane. Operacja w Mayo była trochę pomocna. Moje epizody rozdzierającego bólu były rzadsze i trwały krócej, ale to po prostu nie było w porządku.

W październiku 2021 pojechaliśmy do Wirginii Zachodniej na wizytę do dr Hansena. Był tak samo współczujący i wspaniały, jak wszyscy mówili. Był z nami szczery, że nie był pewien, co przyniesie operacja, ponieważ miałem już szwy i trudno było powiedzieć, jak bezpieczne są rzeczy. Ale był gotów zrobić wszystko, co w jego mocy, i właśnie tego potrzebowaliśmy.

2 marca 2022 miałam rekonstrukcję metodą dr Hansena płytkami i przeszczepami końcówek chrząstki między żebrami 8/9 i 9/10 i tak zaczęłam czekać i rekonwalescencję.

Jak wszyscy wiedzą, to kolejka górska. Na początku rekonwalescencja była intensywna. A teraz, w momencie pisania, jestem 10 tygodni w procesie pooperacyjnym. Są szczyty i doliny. Po dobrych dniach może nastąpić okres bolesnych.

Ale. Czy zauważyłeś słowa „dobre dni”? Ponieważ je miałem! Więcej dobrych dni w ciągu ostatnich 10 tygodni niż w poprzednim ROKU mojego nastoletniego życia. Świętowanie Wielkanocy z rodziną przez cały dzień, co wcześniej byłoby niemożliwe, kiedy później powiedziałem: „Czułem się świetnie!”. Nadal mam napady bólu nerwów i napięcia mięśni, które wysyłają mnie do miejsca „co by było, gdyby”, ale wciąż jestem na wczesnym etapie procesu zdrowienia, a to wyraźnie był krok w kierunku uzdrowienia.

Jeszcze nie skończyłem. Być może w przyszłości będę miał operację prawego boku, a ablacja nerwu może być możliwa z powodu dziwnego fragmentu chrząstki na żebrze 8, którego dr Hansen nie mógł usunąć bez problemów strukturalnych, ale czuję większą stabilność, i mniej bólu.

Wciąż w tej podróży, ale chciałem publicznie podziękować The Hansens i wszystkim członkom grupy wsparcia za nieustające wsparcie i zachętę – nawet jeśli nie wiesz, że to dajesz. To uratowało życie.

MAYA OYER, USA

JESSICA DE'O, ONTARIO, CANADA

Kiedy miałem 11/12 lat, zacząłem mieć objawy SRS. Na początku zaczęło się od niezmierzonego bólu w klatce piersiowej, który prawie uniemożliwiał oddychanie. Ten ból owijał się wokół mojej klatki piersiowej i mostka. Popping zaczął się mniej więcej rok później. Lekarze powiedzieli, że mam zapalenie chrząstek i żeber i kazali mi brać naproksen. Rtg klatki piersiowej zawsze było w normie. Zrobiłem nawet scyntygrafię kości, co też było w normie. Z biegiem czasu chyba moja odporność na ból wzrosła. Nie miałem już nerwobólu owijającego się wokół klatki piersiowej do pleców, ale od czasu do czasu odczuwałem ostry ból idący w górę mostka. Moja klatka piersiowa była ciągle obolała w dotyku, a nawet wykonanie echokardiogramu pozostawiło mnie w bólu przez tydzień. Miałem bardzo silny ból pleców, który lekarze zawsze sprowadzali do „twój plecak jest za ciężki”. Przez wiele lat nie miałem odpowiedzi, brałem dużo naproksenu i żyłem w bólu. 

Kiedy miałam 18 lat poszłam do kręgarza, który jako pierwszy powiedział mi o zespole ślizgających się żeber. Wtedy naprawdę nie było nic na ten temat w Internecie. Z biegiem czasu pojawiły się pewne rzeczy, takie jak pacjent Dr. Oz, a potem zobaczyłem kilka badań przeprowadzonych na temat proloterapii SRS. Byłem u lekarza medycyny sportowej, zrobiliśmy USG (wyszło w normie) i rozmawialiśmy o proloterapii. Ostatecznie było to zbyt kosztowne i powiedział, że to nie jest gwarancja, ponieważ mój SRS był już od wielu lat, a proloterapia działała najlepiej w jego praktyce na nowe kontuzje.

Wróciłem do punktu wyjścia. Pewnego dnia znalazłam grupę SRS na Facebooku i dowiedziałam się o metodzie dr Hansena, ale jestem w Kanadzie i nie mogłam pojechać do dr Hansena. Kiedy po raz pierwszy znalazłem grupę, nie miałem pojęcia, kim jest dr Matar. Dopiero w 2020 roku dowiedziałam się o nim od jego pierwszego pacjenta z SRS i poczułam, że wreszcie mam rozwiązanie problemu, z którym żyłam przez połowę życia.


Dr Matar i jego zespół byli absolutnie fenomenalni. Nie miałem wcześniej operacji, pomimo wycięcia migdałków i niektórych zabiegów dentystycznych, kiedy byłem mały, więc było to bardzo niepokojące. Mam historię przechodzenia przez ataki paniki, gdy schodzę na dół / instynktownie z tym walczę, nawet gdy jestem w porządku psychicznie. Dr Matar i jego zespół trzymali mnie za ręce/uspokajali, gdy byłem znieczulony. Operacja przebiegła szybko i następnego dnia odbyliśmy 5,5-godzinną podróż do domu. To był jedyny dzień, w którym wziąłem pigułkę opioidową. 

Pierwsze 3 miesiące były ciężkie, wydaje mi się, że wiele osób mówi to samo. Po tym 3-miesięcznym znaku przestałem wątpić w powodzenie operacji i naprawdę zacząłem dostrzegać z niej korzyści. Potem było głównie z górki, ale wciąż były okresy, w których miałem wiele zaostrzeń stanu zapalnego. 

Jestem już po roku i czuję się absolutnie fenomenalnie. Jestem w stanie zrobić o wiele więcej, niż nigdy wcześniej nie byłem w stanie. Podnoszenie ciężkich rzeczy nigdy nie było dla mnie łatwe, a potem odczuwałem długotrwały ból w klatce piersiowej. Teraz mogę podnieść połowę swojej wagi bez bólu i dyskomfortu. Robiąc długie spacery musiałbym robić przerwy z powodu bólów w klatce piersiowej/trudności w oddychaniu, ale teraz chodzę 1,5-2+ godzin dziennie i pracuję na pełny etat jako wychowawca przedszkolny bez bólu i dyskomfortu. Zanim nie mogłem delikatnie dotknąć klatki piersiowej bez bólu, dotykanie gdziekolwiek było bolesne i bolesne. 

Nie wykonywałem żadnych działań o dużym wpływie, ale w oparciu o dotychczasowy powrót do zdrowia czuję się teraz o wiele silniejszy. Ogromnym powodem, dla którego mój ból pleców był tak silny, było to, że miałem prawie zero mięśni rdzenia w wyniku mojego SRS. Powoli budowałem mięśnie rdzenia, wykonując codzienne czynności i starając się być świadomym, aby je aktywować. Prawa strona w ogóle mi nie przeszkadza, nie trzeszczy i nie boli. Gdybym tego potrzebował, zrobiłbym operację ponownie w mgnieniu oka i jestem dozgonnie wdzięczny dr Hansenowi za jego pracę nad stworzeniem nieinwazyjnej metody naprawy SRS, a także dr Matarowi i jego fenomenalnemu zespołowi w Ottawie .

AUDREY THAIN-ARDIS, GEORGIA, USA

Hi, I'm Audrey, from Georgia, USA. My SRS journey started at least 13 years ago, but possibly even longer. Between a car accident when I was 18, overworking my abs as a teen (why did I do 200+ crunches most days?), being hypermobile, and finally 2 pregnancies in my mid 20s, my ribs have been painful for so many years. I started pursuing medical help for my rib pain during my first pregnancy in 2010, when the pain became unbearable. I was told it was probably round ligament pain and would resolve after delivery. When it didn't resolve, I went to many doctors for many years, most of whom told me it was all in my head.

When I showed them my lumpy deformed-looking ribs, one doctor even told me I just had an uneven fat deposit on that side! By this point, the pain and worry about not knowing what was wrong and imagining all the "what-ifs" had given me pretty bad anxiety. The pain made it hard to do my daily tasks, hard to sit on the floor and play with my kids, really hard to sit at all. Riding in a car or sitting anywhere for more than a few minutes was excruciating.

I got used to awkwardly telling people I'd rather stand when they offered me a seat, and always stayed flightily busy to avoid sitting. My lack of rib structure also made it very hard to get a deep breath. (Imagine trying to do pull-ups on a spring-- that's what trying to get a deep breath felt like!) Meanwhile I was still being told that my pain was all in my head. The lack of validation from this has such an effect on your confidence and mental health! Finally in 2018, late one night, desperately searching google for what could possibly be wrong with me, I saw something online about Slipping Rib Syndrome and it clicked! I knew this had to be it.

 

I saw a new local doctor who was just out of school and she agreed. Meanwhile, I had found the Slipping Rib Syndrome Facebook page and had started feeling so much more validated finding a whole community of people who understood exactly how I was feeling! (That little group is now over 5600 people strong!!). The Facebook group led me to Dr Adam Hansen at WVU in West Virginia, who had developed a new repair for SRS. We made the trip to West Virginia and Dr Hansen confirmed my diagnosis. My 9th and 10th ribs were fully detached, hooked, and jammed under the upper ribs. There's an intercostal nerve that runs between each rib, so that nerve was being constantly compressed, giving me pain from my abdomen all the way around to my shoulder blade.

 

I had Dr. Hansen's 3.0 surgery in February 2022 and have never regretted it! He spaced my ribs apart with cartilage grafts, loosely sutured my ribs together, and topped them off with a bioresorbable plate to hold things in place until my body could heal and develop its own scar tissue to keep itself secure. I woke up from surgery feeling much more stable, somehow taller (I didn't even realize how much I had been guarding and compensating for my ribs) and finally able to breathe freely!! Within a few months, I felt well enough to get back to daily life, travel, plant a garden, go kayaking, hiking, and generally enjoy life much more again! Now at 17 months post op, I'm so thankful to be doing pretty much anything I'd like to do and feeling so much better! If you're struggling with these symptoms, please reach out! There is hope!

KARI MORGENSTEIN, FLORIDA, USA

My journey started in 2019 when my husband and I found out I was pregnant. Around 5 weeks, I was vomiting 20 times a day and left fighting for my life and my daughter’s as well. At 8 weeks, I was diagnosed with severe Hyperemesis Gravidarum (HG). I was placed on a feeding tube through a PICC line as I was severely malnourished. I was vomiting 20 times a day until my daughter was born.

 

Around 6 months postpartum, I started to get a sharp, excruciating pain in the front of my chest near my Xiphoid. Any movement such as breathing or talking too much made it worse. This led to appointment after appointment from cardiology, rheumatology to gastro and pulmonology it felt like my husband and I spent every day either scheduling a doctor’s appointment or seeing a provider. Many providers told me nothing was wrong with me and I just needed to “push through”.

 

Luckily my husband and I were not willing to accept this. We fought tirelessly, day and night, to find answers to my debilitating pain that left me unable to care for our newborn daughter. I, fortunately, came across the Slipping Rib Syndrome (SRS) Facebook page and this led me to Dr. Adam Hansen and Ms. Lisa Hansen. We made the trip to West Virginia in January 2021 and I was diagnosed with SRS (9th and 10th rib on right side).

 

I am forever grateful to Dr. Hansen (and to so many SRS sufferers and survivors that I met on my journey) for giving me my life back and ensuring my daughter has her mommy. I am now 2.5 years out from my surgery and living life again. Pain free!!! My recovery was not an easy one, but it was totally worth it. To anyone reading this that is currently struggling with SRS or trying to find answers to your debilitating pain: You are stronger than you think.

Crying is a sign of strength. Let the tears flow! Lean on your support system and ask for help. Be kind to yourself. The SRS FB group is filled with many incredibly giving and strong individuals. We are all in this together. Use this group to support you at whatever stage you’re in. Keep advocating for yourself. Your pain is real. You. can do this. Take one hour, one minute, or just one second at a time.

363971196_670256457973807_2400629083049198303_n.jpg

HOPE WILD, MARYLAND, USA

My pain began around the end of 2016. It started out with an annoying pain on my right side liver area. I had imaging which found polyps in my gallbladder but that surgeon was kind enough to let me know he didn’t believe it was causing my pain because polyps typically don’t hurt, but the gallbladder had to come out due to their size and possibly eventually growing into cancer if they weren’t already. There were 3 and thankfully, they were benign. I went through years of pain, which over time turned into clicking with the pain. I think my right 10th rib started to come loose and eventually detached altogether.

 

The pain continued and my life began to decline more and more each day, which became years. I lost my mojo. Procedures I had: -Too much imaging (scans/X-rays) to count -Endoscopy -Pill Camera -Scoliosis diagnosis and physical therapy -Spinal injections to test for a Rhizotomy which I decided not to follow through with because I didn’t feel it would help -Colonoscopy -Whatever else I may not be recalling in this moment.

Because I was so desperate I asked my orthopedic surgeon to perform a spinal fusion at one point. Thankfully, he’s a great man/surgeon and talked me out of it because he knew it wasn’t causing the pain I was describing. I couldn’t work and had to give up my independence. I withered away because the rib pain was so bad, I could barely eat. I lived on Ensure. Not eating helped, but it still hurt all the time. My muscles atrophied and everything else began to decline due to the effects of losing nutrition and movement.

 

Eventually, I found some motivation and I got a job working from home, got on my own again and pushed through it. I kept losing weight and got down to about 92lbs. I started researching more and found out about SRS. I researched thoracic surgeons in my area to find a surgeon that appeared to have an open mind and would be willing to learn. The surgeon I chose was also an assistant professor and that gave me hope. I provided him with Dr. Hansen’s procedure information and he reviewed it, ordered ultrasound imaging and some other tests and we kept meeting and talking. He reached out to Dr. Hansen and scheduled my surgery. At this point, it was exploratory because when it came to slipping ribs, it wasn’t something he’s treated this way and when he looked into it, resection was the solution.

 

I said no thanks to that and kept asking him to look into the suturing procedure. I need my ribs to protect my organs and support my bone structure. I remember waking up from my surgery and him telling me “you were right!” My right side 10th rib was completely detached and free to float around. He used Dr. Hansen’s 2.0 technique and sutured it to the 9th. It was finally stable! That was January of 2021. I began to have the same type of pain again a few months later. I was happy to let him go back in to take a look around to figure out what was going on. It turned out that the very tip of my 10th rib cartilage had come loose and was flipping around so he snipped it off, added sutures and closed me back up. That was September 2021. I’m almost fully recovered. Recovering from the atrophy is the hardest part because like many SRS sufferers, I have other diagnosed problems like Hypermobility and severe scoliosis. I am a work in progress and I will get there! We grow through what we go through.

hope.jpg

HEATHER DOBOS, MINNESOTA, USA

I fought SRS for 16 very hard long years of my life and I’m only 38. I can now say that it’s been 3 years of living and finally experiencing the life I have always wanted and dreamed of pain free. My journey of SRS was hard frustrating painful and so many emotions I can’t even describe. I can not pinpoint exactly how why or when this happened but my decline started in 2004 when my appendix ruptured. From then many GI related issues happened.

I have had all the tests you could imagine and they all would come back negative. Being told over and over again by doctors that nothing was wrong and that it is all in my head. I had fo fight and advocate over and over again to be heard by all physicians. I was losing weight and barley being able to eat or even drink water on my surgery day I was only 96 lbs and felt like I was whithering away. I kept my determination and strength up that I was going get on the other side of whatever was going on with me. If I hadn’t kept that mindset I wouldn’t be here today.

 

In 2020 while the world was shutting down is when I really started to go downhill with pain and frustration and lack of answers. I was going to a pain clinic and a physical therapist mentioned the words that I had already circling in my head from my own research of Slipping rib syndrome. She did a dynamic ultrasound and saw my flaring ribs very clearly on my left side and said to me “how has no one ever seen this?”

 

I burst into tears and wept in her exam room and thanked her for not thinking I was crazy. With that I went home and began my own advocating and determination to find a doctor no matter how far I had to go that would help me. I found Dr. Shiroff at University of Pennsylvania. I reached out to his office and I honestly didn’t know how much more time I could deal with this physically or mentally. After a week or so his assistant reached out and we got the ball rolling with zoom meetings and medical records being sent and within one zoom meeting he could see how bad my 8th, 9th and 10th ribs were for me. On July 27th 2020 I met my knight in shining armor, Dr. Shiroff who I believe saved my life and gave me my life back to share my story and help others in the process. It’s been wonderful to be able to experience life, food and and new experiences again. I was finally healthy enough to get pregnant with our beautiful daughter and happy to announce we’re pregnant again. A dream and experience I thought I would never see in my life. I get to be me again and it feels so good.

Screenshot 2023-09-18 164545.png

OLIVIA HEATH, COLORADO, USA

My daughter Olivia swam competitively for years. During her junior year of high school, she experienced intense back pain that worsened when she swam. She also regularly experienced a stabbing pain along the front of her abdomen, and she could trigger that pain by moving her lower ribs back and forth.

Olivia's weekly physical therapy only provided temporary relief for her pain. After her symptoms worsened, leading to her quitting swimming, I turned to the internet for answers. Thankfully, I stumbled across Slipping Rib Syndrome and the Facebook support group. I spent many hours gleaning information and encouragement, and it was immeasurably helpful. Olivia’s story would not be the happy one it is today without this group.

My internet searches also led me to Dr. Diaz-Muron, a surgeon at Denver Children’s Hospital who is familiar with SRS. In October 2022, he diagnosed Olivia with bilateral SRS through a physical exam. He also ordered a dynamic chest ultrasound to confirm the diagnosis. It was such a gift to have received an answer so quickly!

The techs were puzzled during Olivia's dynamic ultrasound because they had never seen or heard of SRS before. They did their best to decipher what we were all seeing on the screen, and in the end, they diagnosed her with bilateral SRS at ribs 8-9. Later we’d discover that they had counted the ribs wrong, and it was actually Olivia’s 9th and 10th ribs that were slipping. In fact, ribs 9 and 10 on both sides had become completely separated from her costal margin.

In December, Olivia underwent a bilateral intercostal radio frequency nerve ablation (8-10 R and 10-12 L) at Denver Children’s Hospital. While this helped with the pain a bit, it created an additional problem where she temporarily lost muscle strength and tone in her lower abdomen. Thankfully, she has a great manual physical therapist who helped her through that hiccup. Olivia also had an assessment at the Denver Children’s Hospital Genetics Hypermobility Clinic. They diagnosed her with Hypermobility Spectrum Disorder but not hEDS (she got her hypermobility from her mama).

In January 2023, Olivia had a “normal” CT scan that, when converted into 3-D, revealed her detached ribs. Also in January, she had a consultation with Dr. Pieracci at Denver Health. We both really liked Dr. Pieraacci. He was kind, empathic, and communicated clearly. However, he was performing the Hansen 2.0 surgery, and through the group, I had learned that Dr. Hansen was doing a 3.0 version of the surgery. So, we decided to wait until we saw Dr. Hansen to determine the next steps.

In February, Olivia and I traveled east for consultations with Dr. Shiroff at Penn Medicine and Dr. Hansen at WVU. The consult with Dr. Shiroff went well, and we left with the sense that he is a skilled surgeon who successfully treats many SRS patients. However, he was performing a version of the Hansen 2.0 surgery, and we were eager to learn about Dr. Hansen’s 3.0 version.

Olivia’s consultation with Dr. Hansen was great—he was knowledgeable, professional, kind, and humble. He spent so much time addressing our many questions and concerns. Olivia felt seen, understood, and heard. But I won’t sugarcoat things—the surgery and recovery ahead were daunting for Olivia and left her feeling scared and overwhelmed. And as Olivia’s mom, I was terrified of making a wrong decision that could negatively affect her present and future. (I may or may not have sobbed in the bathtub when we got back to the hotel.)

It didn’t take long for Olivia, my husband, and I to agree that the 3.0 surgery with Dr. Hansen was Olivia’s best option. However, Dr. Hansen’s first available surgery slot was too close to Olivia’s first day of college. It wouldn’t allow for enough recovery time before she needed to do things like carry a backpack long distance. So, we put her on a wait list and hoped and prayed.

Over the next few months, Olivia’s pain became nearly unbearable. Simple things like sitting in class and driving in a car were extremely painful. The main thing that helped her was lifting weights; her muscle gains and the endorphins she got after each lift helped her to push past the pain, discouragement, and fear. She had been lifting for around a year, and Dr. Hansen told her that the muscle strength she had built would greatly help with her recovery. So, Olivia carefully pressed on in the gym despite her growing pain.

The day after Olivia graduated from high school, Lisa Hansen reached out with fabulous news. She said that if we could be in West Virginia in exactly one week, there was a surgery spot available for Olivia! The news was both exciting and terrifying. It was difficult for Olivia to wrap her mind around all that was about to change and around the long road to recovery, but she was all in.

Olivia’s May 24th surgery was a tremendous success! Dr. Hansen excised some costal cartilage from her 9th and 10th ribs on both sides, used the excised cartilage to create spacer grafts between ribs 8-10 on each side, sutured ribs 9 and 10 together with the grafts, and bilaterally placed bioabsorbable plates from ribs 7 through 10. The entire surgery took around three hours, and Dr. Hansen was really excited about how well everything went.

After a week at a nearby hotel, Dr. Hansen cleared Olivia to fly home to Colorado. Olivia's recovery was tough, even though she knew what to expect. Ice became her best friend, and she found ways to stay entertained and encouraged while being bed-ridden. Still, those three months were extremely difficult for her.

About those recovery months Olivia says, “Lifting was my mental and physical solace through my senior year, and to have it taken away was devastating. Those first months felt like purgatory, and recovery was filled with countless tears. SRS patients may feel hopeless during the initial months of healing after surgery, but I encourage them to make a list of all the ways their ribs held them back before the surgery so that they can check them off as they regain strength. Watching my progress kept me sane. I felt devastated right after the surgery, but in time I saw how it brought new abilities and reduced pain that I didn’t think was possible.”

 

As Olivia’s 3-month post-surgery milestone neared, she was feeling quite good. She no longer needed ice, could work as a restaurant hostess, and was back to being the social butterfly that she is. And three months after her surgery, she was back in the gym. Although she had lost most of the muscle she had built, she was determined to regain it carefully.

On August 30, my husband and I moved Olivia into her dorm to begin her freshman year of college in Arizona. To this day, we’re still in awe over the timing of her surgery. She had exactly three months to heal at home under the care of her family and without the demands of school.

With her four-month surgery anniversary just around the corner, Olivia says, “My body feels drastically better and almost normal, and I’m able to move without popping. Since it’s only been four months, there’s still some healing to be done and there’s still some soreness, but I’m able to do all the things I love. I can do so much more than I could do before my surgery with Dr. Hansen, and I don’t feel held back by my body anymore. Every minute of the recovery pain was worth it now that I get to be under a bar with a lot of weight on it again.”

Whether to have surgery, what surgery to have, and which surgeon to trust are weighty decisions. We believe that we made the right choice for Olivia and hope that the coming months and years yield even more healing and strength.

If you’ve read this far, I hope Olivia’s story has encouraged you. The road to wellness is hard, and conflicting information and experiences are discouraging. As someone who also lives with chronic pain, I know how difficult it is to keep striving for healing and pain relief. Hang in there. Keep doing the next right thing. Hold on to hope, and remember to look for the beauty around you.

Screenshot 2023-09-19 120220.png

ALYSSA LOWE, GEORGIA, USA

After suffering for more than 4 years from severe pain in my chest and abdomen, difficulty breathing, nausea, and fatigue, I had surgery to secure my slipping ribs.

I was scared to have surgery, because I read some horror stories online about how it didn't work or made things worse. I also worried about the risks and complications of anesthesia and infection. But I decided to go ahead with it, because I couldn't stand living in pain anymore. I found Dr. Christie, who is one of the surgeons in the US who specializes in slipping rib syndrome surgery.

He was very knowledgeable and compassionate, and he explained everything to me in detail. He assured me that he had a lot of experience and success with this procedure, and that he would do his best to help me.

The surgery went well, and I went home immediately after surgery. Dr. Christie removed the part of the rib that was causing the problem, and sutured the other ribs that were loose. He told me that I would feel some pain and soreness for a few weeks, but that it would gradually improve as I healed.

He was right. The recovery process has been amazing. Every day, I feel a little bit better. The pain is much less than before, and I can take less medication. I can breathe more deeply and easily, without feeling like someone is squeezing my chest. I can sleep more comfortably, without waking up in agony. I can eat more normally, without feeling sick or bloated. And I can do more things that I enjoy, like walking, reading, and spending time with my family and friends.

Dr. Christie really changed my life for the better, and I'm so thankful to him and his team. They gave me hope and relief, when I thought there was none. They treated me with kindness and respect, when I felt alone and misunderstood. They gave me back my health and happiness, when I thought they were gone forever.

If you have slipping rib syndrome and you're scared of surgery, don't let the fear stop you. Trust me, it's worth it. It's not an easy decision, but it's the best one you can make for yourself. You deserve to live without pain and suffering. You deserve to live your best life.

410537515_370306012053012_4995859721160808007_n.jpg
bottom of page